W II kwartale życia niemowlę jest już zwykle tak zahartowane, że przy temperaturze otoczenia powyżej 20°C możemy rozpocząć prawdziwe kąpiele powietrzne i słoneczne. Wybieramy miejsce osłonięte od wiatru, słoneczne i ustawiamy w nim wózek lub materac dmuchany albo z gąbki, przykryty kocem i czystym prześcieradłem, jednak najlepsze będą nowoczesne materace dla niemowląt. Następnie stopniowo dziecko rozbieramy, smarując odsłonięte części ciała oliwką lub kremem z filtrem – odpowiednim preparatem dla niemowlęcia.
Zachowujemy przy tym następującą kolejność: najpierw rączki, potem stopy, podudzia i uda, następnie brzuszek i w końcu klatkę piersiową. Jeżeli zauważymy, że niemowlęciu jest zimno (będzie miało zimne stopy lub pojawi się gęsia skórka), przerywamy kąpiel i ubieramy je odpowiednio do temperatury na dworze. Pamiętamy o tym, aby słońce nie raziło dziecka, nie świeciło prosto w oczy. To samo dotyczy wiatru – jeśli jest wzmożony, musimy zadbać o to, aby nie „zatykał” nozdrzy naszego dziecka, nie wiał wprost w twarz i oczy.
Aby sprawdzić, czy dziecku na dworze jest zimno, dotykamy jego karku, rąk i stóp. Jeśli są chłodne/zimne, trzeba dziecku założyć coś cieplejszego. Zawsze najlepiej jest ubierać dziecko na tzw. „cebulę”, czyli warstwami. Kolejne warstwy ubrania oraz powietrze między nimi się znajdujące tworzy najlepszą izolację oraz stwarza możliwość dopasowywania się do temperatury otoczenia.
Kąpiele słoneczne??? Ludzie? To wy nie wiecie że dziecka a zwłaszcza niemowlecia sie nie opala? A zeby złapało odp ilosc wit D3, starczy po prostu chodzic z nim na spacery – w normalnym ubraniu do pogody! Nie wypisujecie tych bzdur z podręczników które są na półce u mojej 80 letniej juz babci!