„Nerwowość” w przypadku dzieci ma wiele znaczeń. Używając tego określenia najczęściej mamy na myśli wzmożoną pobudliwość, większą wrażliwość na niekorzystne bodźce psychologiczne środowiska, skłonność do reakcji nerwicowych.
Zaburzenia te mogą być m.in. skutkiem działania szkodliwych czynników na układ nerwowy dziecka. Dzieci nadpobudliwe i nerwowe są to dzieci reagujące uczuciowo w sposób nadmierny, zbyt silny w stosunku do działających nań bodźców. U dzieci tych często obserwujemy wystąpienie z błahych powodów wybuchów złości, impulsywnych, lub nawet agresywnych zachowań, takich jak plucie, kopanie, rzucanie się na ziemię, agresję słowną. Dzieci te są kłótliwe, obrażalskie, dokuczliwe, z byle powodu płaczą. W chwili podniecenia emocjonalnego reagują czerwienieniem się, jąkaniem, tikami (reakcje nerwicowe). Nie potrafią dzieci takie opanować swoich emocji. W pracy są chaotyczne, mają kłopoty z koncentracją uwagi. Pracują albo szybko i niedbale, albo bardzo wolno, popełniają dużo pomyłek. Wprawdzie wszystkie małe dzieci cechuje duża pobudliwość emocjonalna, jednakże opisane przypadki łatwo można od siebie odróżnić.
Zasada, której trzeba przestrzegać w postępowaniu z tymi dziećmi, to zmniejszenie bodźców rozdrażniających i podniecających dziecko (kary cielesne są niedopuszczalne, krytyka, awantury, krzyki, „walki słowne” z dzieckiem i najgorsza rzecz – czyli poddanie się prowokacji dziecka i wejście z nim w otwartą walkę psychologiczną).
Ponieważ dzieci te są mało odporne na niepowodzenia i szybko się załamują, gdy natrafiają na trudności, starajmy się nie dopuszczać do tego, by ich działania kończyły się niepowodzeniem. Nieumiejętne postępowanie powoduje u nich długotrwałe stany napięcia emocjonalnego, które prowadzą do utrwalenia się niepożądanych zachowań i wystąpienia reakcji nerwicowych. Należy więc dbać, by dziecko wychowywało się w spokojnej atmosferze, miało uregulowany tryb życia, dużo snu, długie okresy spokojnej zabawy i pracy. Rozkrzyczanego malca nie należy przywoływać do porządku krzykiem, lecz spowodować jego „wyciszenie się” przez odwrócenie uwagi od przedmiotu konfliktu, np. przez zajęcie ciekawą zabawą lub pozostawienie samego, by „ochłonął”.
Należy unikać opowiadania strasznych i smutnych bajek, przestrzegać, by dziecko nie oglądało wstrząsających i emocjonujących programów w telewizji. Powstrzymujemy się też od reagowania nadmiernym rozczulaniem się, nawet gdy są ku temu powody. Nie śmiejmy się z niepowodzeń dziecka, nie przypominajmy stale o nich. W celu uniknięcia niepowodzeń stopniowo zwiększamy trudności zadań, jakie mu stawiamy. Nie wymagajmy zbyt wiele naraz od dziecka. Pomóżmy mu nawet, wykonując za niego niektóre elementy pracy, by zadanie zostało wykonane. Przekonujmy dziecko, że osiąga sukcesy i czyni postępy. Tak prowadzone małe dziecko lepiej będzie czuło się w przedszkolu i szkole, gdy samodzielnie będzie wypełniać swoje obowiązki.
Witam wszystkich. Dzisiaj mam dość. Moja 3 i pol letnia corka doprowadzila suebie i mnie do takiej furia ze mialam ochote ja zamordwc. Wszlam przez przypadek do tej pory myslalam ze tylko ja mam takie dziecko ale z tego co czytam boje sie ze bedzie jeszcze gorzej.moja córka od niemowlaka to maly histeryk nie rozumie slowa nie,nie wolno, koniec juz dosc. Ma dopiero 3 latka a o wszystko terroryzuje mnie krzykirm wrzaskiem placzem .wiele razy slyszalam opinie psychologow i nauczycieli ze trzeba ja zignorowac i poczekac az sama sie uspokoi ale to nie dziala. Ona potrafi plakac i krzyczec 2 godziny non stop, (wstyd mi przed sasiaami czy ludzmi na ulicy ktorzy wytykaja palcami i komentuja co za matka co nie umie sobie dac rady z dzieckiem).zamykanie w pokoju na 2 -3minuty w samotnosci nie dziala chce wyrwac drzwi. Mam dosc zyc mi sie niechce poprostu boje si co bedzie jak bedzie starsza. Jestem zalamana.
Drogie mamy proszę o poradę. Mam 3 letniego synka. Odkąd pamiętam mały był bardzo energicznym dzieckiem . Zaraz po urodzeniu nie mielismy chwili spokoju nie spał płakał całymi dniami , po kilku miesiącach wszystko ustąpiło lecz mały wciąż był bardzo ruchliwy, tak jest do tej pory albo i jescze gorzej . Bartus chodzi do przedszkola i tutaj zaczeły sie powazne problemy poniewaz zaczepia dzieci , bije popycha a nawet gryzie. Bardzo źle się z tym czuje i nie wiemgdzie się udac po pomoc. Mały cały czas jest w ruchu , jegoi skupienie trwa krótkao. W domu cały czas biega czuje się bezsilna ponieważ ani dobrocią ani złościa nie moge do niego trafic.
Ja uwazam ze podstawa to zasady ktorych sie skrupulatnie trzymamy i to zeby dziecko miało do nas respekt. Ja mam 3 dzieci i kazde od małego było wychowywane trzymajac sie okreslonych zasad .Moje dzieci sa grzeczne i kochane 🙂
Moja córka ma 13 lat i jest strasznie nerwowa. Kiedyś jak oddałam jej psa to 7 dni płakała i krzyczała i nie wiem co mam z nią robić. Jest bardzo uczuciowa jak coś jest to płacze albo się obraża. Błagam pomóżciemi proszę
Mam córkę która ma 11 lat jest ona bardzo nerwowa i nadpobudliwa w domu czasami jest piekło na wszystko reaguje płaczem krzykiem potrafi wszystko z nerwów przewracać ja już sobie nie radze nie wiem jak jej pomóc żeby w domu było spokojnie bardzo prosze o pomoc:(((
Moja 10-latka czyni piekło nie tylko z mojego, ale przede wszystkim swojego życia. Pomijam ataki furii, krzyki, wyzwiska, niszczenie rzeczy w domu. Problem zaczął obejmować środowisko szkolne i pozaszkolne. Jest piekielnie zdolna, lecz jej impulsywność nie pozwala na rozwój, przeszkadza na lekcjach, również innym dzieciom, wcina się, komentuje, próbuje wszędzie rządzić, ignoruje polecenia nauczycieli. Wyprowadzona z równowagi nauczycielka wrzasnęła ostatnio: „zamknij sie wreszcie!”. Miewa albo 5 i 6 albo 1 i 2. Innych ocen nie ma. Wyrzucona została z jednych zajęć, potem kościelnej scholi. W ciągu godziny gra na skrzypcach może 10 minut – gada, złości się, rzuca smyczkiem, wyzywa. Droga do szkoły – awantury. Każde wyjście – awantury i szarpanie się. Powrot ze szkoły – awantury. Pływanie tylko w wersji 1:1, żadnych grupowych zajęć, bo nikt nie pływa. Nie ma w żadnym wypadku ADHD, wcześnie zaczęła mówić, połyka książki. Jesteśmy na kolejnej terapii, nic nie pomaga, weszła w okres dojrzewania i jest gorzej
witam mam corke ktora ma 11 lat i tez jes nerwowa i impulstwna u mnie dosc dobrze sprawdza sie metoda kar i nagrod niemqam tu na mysli kar cielesnych ale za nieposluszne zachowanie np ograniczenie internetu zabawy z kolezankami .Czasem reaguje agresywnie placze wrzwszczy krzyczy najlepiej wtedy zostawic j sama niezwracac wogole uwagi a jak juz dojdzie do siebie wtedy zaczac spokojnie rozmowe z corka niobwiniac mozna uzyc zdan typu zrobilo mi sie przykro gdy czulam sie zle gdy i zapytac co teraz zrobimy jakie wymyslimy rozwiazanie nigdy nieuzywac slow bo ty. Sugerowalabym wykonac jeszcae test na zespol asbergera mozna go znalesc w internecie jes wiarygodny ale mysle ze tak zle to niebedzi ja tez wykonalam go corce dla wlasnej pewnosci zycze powodzenia
mi to wygląda ewidentnie na ZESPÓŁ ASPERGERA!!!
nikt nie powiedział że wychowanie dziecka jest łatwe sam jestem ojcem smyka ma 4 lata jestem też w trakcie rozwodu ale cały wolny czas poświęcam dziecku i takie zachowania dzieci z powietrza się nie biorą trzeba uczestniczyć w ich zabawach rozmawiac kochać i okazywać to dać poczucie bezpieczeństwa dać upust emocjom bo też gromadzą w sobie ,one nie zapalą nie pójda po drinka ja stosuję walki na poduszki pomaga
ZGADZAM SIE Z TOBA W 100%
Ja mam 7 miesięczną córkę i to samo. Złość, wkurzanie się itd. Płacze i ja też nie mam na nią siły. Mój chłopak chodzi do roboty i czasami się na nim wyżywam bo zamiast przyjechać mi pomóc trochę to woli w domu siedzieć i nie patrze na to jak postępuje z nią;/ mam dosyć już!
Żyć mi się nie chcę!!!!!Mój siedmioletni syn wszystko robi mi na złośc,reaguje złością jak poproszę go o cokolwiek.Mój mąż wychodzi,żeby nie oglądać jak sobie nie radzę.Obecnie jestem w ciąży i jestem totalnie załamana.
Agata, jestem własnie w identycznej sytuacji jak Ty. Błagam napisz mi jak to wszystko ogarnełaś. Nie wiem co robić. Moja 7latka jest okropna, nie daje rady. Czy zepsułam ja wcześniej czy to ze mną jest coś nie tak?
mam dwuletnia corke jest kochana lecz od kad pojawil sie w domu wojtus(ma teraz 5 miesiecy) nie jestem wstanie nad nia zapanowac caly czas krzyczy robi mi na zlosc nie panuje chwilami nad jej zachowaniem zadne kary nie pomagaja nie wiem jak mam dotrzec do wlasnego dziecka przeraza mnie chwilami jej zachowanie w stosunku do nas i reszty rodziny dziadkow ,cioc.Mam wyzuty sumienia bo udezylam wlasne dziecko ale to jest zachowanie z bezsilnosci.Bardzo chcialam miec dzieci a teraz nie umiem sobie z nia poradzic.Brosze pomozcie mi bo sama sobie nie poradze
najlepszym sposobem jest jak to mam z praktyki wprowadzac dziecko w doroslosc,czyli????od samego rana wolaj goi mow mu ze bez niego nie dasz rady ,,,,,np spytaj go,,,JAK MYSLISZ MOZNA TAK ZROBIC ???POKAZ JAK TY TO BYS ZROBILA???PAMIETAJ ZADNYCH KAR !!!!TLUMACZ JEJ ZE JEST 2 MAMA DLA WOJTUSIA I ZE OBIE MUSICIE MU POMOZ BO JEST MALY,,,,,ZOBACZYSZ JAKA BEDZIE REAKCJA,,,,,
Mam pytanie.do jakiego lekarza można się udać z dzieckiem nad pobudliwym?
JEST NEUROLOG DZIECIECY ,ale po co???to my popelniamy bledy ,,,,takie dziecko potrzebuje gadania i to o nim jakie jest wspaniale ono to musi slyszec od was,,,,,rodzice nie maja cierpliwosci ,albo co najgorsze opowiadaja o tym przy dziecku do innych osob jakie mahja z nim problemy
Witam.niewiem jak na ta strone trafilam…poprostu,kliknelam problemy wychowawcze dziecka no i jestem w sednie sprawy.Czytajac tutaj te wszystkie wpisy tutaj,ja te mamtki rozumiem az zanadto.Mam syna 5-letniego.Ostatnio w przedszkolu jest nieznosny,pare dni temu bylam na ,,dywaniku”u nauczycielki a dzisiaj u pani psycholog.Boze,jak mi wstyd….ale ja naprawde nie umiem zapanowac nad wlasnymi nerwami.Krzycze na dziecko o byle co,zdarza sie czesto ze dostanie klapsa no i teraz wogole mnie syn nie slucha! powie:nie,i komiec kropka! Jak mnie to zdanie do bialej goraczki doprowadza! ja niewiem jak mam z nim rozmawiac,jak wytlumaczyc mojemu synkowi ze musi ,powinien byc grzeczny ktokolwiek to czyta,napiszcie…prosze,blagam..sylvia.80@o2.pl dziekuje
Mam identycznie w tym samym wieku. Podzhel sie odpowiedziami tez jestem załamana
Witam , nie wiem od czego zacząć
Mam 9 ciolatka kocham go bardzo
I nie mogę znieść tego co się dzieje z
Nim i ze mną podczas wybuchu złości
On się bije ja krzycze dostaje szału ze
On to robi często mu podczas takich ataków
Dam klapsa inawet poszarpie nim on płacze
Jaka zła i okropna mamę ma a ja ze znowu
Nie wytrzymalam i nim szarpalam . Jest super
W szkole prawie najlepszy nigdzie nie ma z nim
Problemów tylko w domu Jak czegoś nie dostanie
A głownie nintendo grę, ustalamy regułę kiedy
Gra jest kilka dni ok a potem to samoa bo
Ten kolega gra albo inny może to czy tamto
Itd . I ciagle text zła mama . Psycholog tez nie pomógł
Powidzial brak reguł , ale i te reguły są
Powodem naszych spięć Wiem ze to ja muszę
Być opanowana ale nie daje rady
Polecam książkę ” Kiedy pozwolić kiedy zabronić” powinna pomóc plus Pani konsekwencja.
witaicje mam 13 letnio c
Hej. Ja mam 5 letniá córeczke która jest bardzo madra mowi w dwóch jezykach zna duo piosenek, wierszyków a jednak nie odpowiada dziedobry nie powie dziekuja jak wychodzimy do znajomych których np.jeszcze nie zna zachowuje sie jak maly zwierzak i nic do niej nie dociera zadne prosby nie reaguje na nic. Czy ktos moze nam pomoc.
Wyprubujcie kalendarzyk gwiazdkowy … kupcie sobie kalendarz i naklejki „gwiazdki, serduszka, itp” kiedy dziecko sie zachowuje zle i nie chce sluchac zaoferuj mu gwiazdke jak zrobi cos dobrze albo gdy zrobi to co ty mu proponujesz. Na przyklad: jak zje zupke to dostanie gwiazdke za ten dzien, jak poda ci cos o co poprosisz albo powie dziekuje albo zrobi cos innego przyjemnego samo od siebie dostanie gwiazdke…
Daj im przyklepic ta gwiazke samym i wytlumacz ze jak bedziesz mial 10 gwiazdek w tym tygodniu to pujdziemy do kina, albo kupie ci lody albo cos podobnego…
Co wy robicie? zastanowcie sie nad byciem matka… czy myslicie ze wasze mamy nie mialy takich samych problemow z wami?
Jesli dziecko ma 5 miesiecy to nie moze powiedziec ze mu jest goraco, zimno, ma mokro, brzuszek go boli, jest glodny, ubranie go gryzie albo poprostu chce sie przytulic.
Nie robcie ze siebie amerykanek ktore faszeruja dzieci lekami bo placza tak jak kazde normalne niemowle ktore nie umie sie inaczek komunikowac!
Male czy duze dzieci czuja napiecie osob bliskich i reaguja na to. Starsze dzieci tym bardziej obserwuja swoje srodowisko i ucza sie reakcji od otoczenia… czesto nie moga sobie poradzic z uczuciami albo sytulacjami stresujacymi je okazuja to w sposob nie najlepszy ale taki jaki wiedza bedzie zauwazony przez rodzicow … dlatego czesto rodzice reaguja nerwowo pogarszajac sytulacje zamiast sprobowac krotko i zwiezle wytlumaczyc dziecku albo spytac co ich denerwuje, czego sie boja, co powoduje ich reakcje…
Zastanowcie sie nad soba i relacja do osob wam bliskich zanim bedziecie karcic dzieci albo dawac im leki na uspokojenie. Nie kluccie sie przed dziecmi bo one wyczuja ze cos jest nie tak miedzy wami. Trzeba stworzyc srodowisko w ktorym dziecko bedzie sie czulo bezpiecznie i bedzie wiedziec ze wy tworzycie to bezpieczenstwo co pozwoli im miec lepsza relacje do was.
mam 4 letniego syna jest bardzo agresywny jak idę z nim do lekarza to bardzo brzydko się zachowuje dzisiaj nawet zbluzgał mnie na bilansie doktorka aż za głowę się złapała nawet nie dał się zbadać od razu kazała mi się zgłosić do psychologa a jak poszłam z nim do stomatologa to tak piszczał że nawet nie dał zrobić zęba wyszłam z nim przed ośrodek to złapał mnie za włosy a potem jak kucnęłam żeby go uspokoić to popchał mnie i zaczął biec w stronę szosy mało brakowało żeby wpaść pod samochód tylko był pisk opon dobrze że nic się nie stało nie wiem co mam robić pozdrawiam …
Zawsze sie slyszy słowa,to woja wina,to ty tak wychowałas,to twoj problem,a na ulicy kiedy moja coreczka robi mi sceny bo np.nie chce isc za raczke kiedy chce przejsc przez ulice ludzie szepca no.co to za matka,wyrodny rodzic,jak tak mozna,i wiele innych przykladow mozna bylo by podac,moja corka krzyczy wtedy bez powodu wyrywa sie kladzie na srodku ulicy a ja szaleje z bezsilnosci,w domu kiedy cos nie chce jej wyjsc tak jak ona by chciala wpada w zlosc rzuca zabawkami,krzyczy i gryzie,nie slucha sie wcale,polecenia mozna mowic w nieskonczonosc,prosic blagac i nic jak byla glucha,czasem jak zasnie w ciagu dnia wrecz sie ciesze ze mam chwilke ciszy i moge sobie usiasc i nic nie robic,kochama ja bardzo ale to maly tyran,nie raz zdarzylo mi sie dac jej klapsa,wiem to blad ale nie mam sily naprawde,pozdrawiam wszystkich rodzicow i ich pociechy,kochajmy swoje dzieci…
mam 4 letnia corke. Jest z nia masa problemow. nie wiem co znia robic, jest nerwowa nadpobudliwa krzykliwa placze jak sie na nia krzywo spojrzy. nie slucha sie wcale, nie chce jesc, o braniu lekarstw nie ma mowy. wykrzywia sie , pyskuje,bije. zadne argumenty do niej nie docieraja ze nie powinna tak robic bo…. i tlumaczenie a poziej jest dalej to samo. do przedszkola nie chodzi, bo ona nie bedzie tam chodzic on nie chce.co robic???
Witam wszystkie mamusie….
Jestem mamą prawie czteroletniego chlopca jestem również rozdrażniona i zniesmaczona zachowaniem mego dziecka ręce opadają….mój synek ma pełną rodzinę mamę tatę ale niestety mąż czesto wyjeżdza ma taką pracę i wtedy ja muszę byż tym żandarmem w domu przykro to brzmi ale niestety tak jest moje dziecko jest nerwowe szybko się złości wpada w szał nie rzuca się nie bije nie szczypie nie pluję ale krzyczy i płacze mam kilka sposobów które działają a mianowicie konsekwentnie wprowadzone zasady nigdy nie jemy w łóżku co dzień sprzątamy pokój przed kolacją i on wie że jeżeli tego nie zrobi to na drugi dzień nie będzie mógł się bawić naprawdę jest to ciężki okres do przetrwania mamuśki ale czasem uczucia trzeba schować do kieszeni i trzeba być najpierw wychowawcą potem rodzicem jak najbardziej dużo pochwał poswięconego czasu ale z umiarem dzieci muszą nauczyć funkcjonować również same bez naszej ciągłej kontroli i nakręcania ja swego chłopca wyciągam jak krzyczy w domu na boisko i mówię aby krzyczał ile ma sił w płucach niech wykrzyczy swą całą złośćże żeby zostawił tutaj swe nerwy aby w domku ich nie było wprowadzam kary ale nie cielesne lecz stanie w kacie lub adekwatną do danej sytuacji jeżeli rzuci zabawką i nie chcę jej podnieść to zwyczajnie ją chowam zawsze stosuję dwa ostrzeżenia a za trzecim razem wprowadzam w życie to czym zagroziłam dla takich nadpobudliwych dzieci trzeba jasno krótko okreslać zasady być konsekwentną życzę wam wszystkim stalowych nerwów dużo miłości do pociech i wytrwałosci bo z tym nie jest zawsze łatwo i nie okazujcie dzieciom słabości musicie rozdrażnienia nie dajcie się wyprowadzić z równowagi kobietki mówie sobie tak ja mam 26 lat i z 3 latkiem sobie nie poradzę”:)” powodzenia:)
to co pani pisze jest okropne,,,,po pierwsze jaki to zandarm???co za slowo!!!po drugie co to za kara zeby sie nie bawił????gdyby pani powiedziala ,,PROSZE ROB TAK DALEJ ,ALE ZA TO NIC CI NIE KUPIE!!dziecko robi to co robilo czyli bawi sie dalej ,ale wyjscie na miasto i bez zadnych zakupow da mu wiecej do myslenia