Zbiór porad – wskazówek wychowawczych – jak postępować z trzylatkiem. Dziecko trzyletnie może sprawiać problemy, jednak zadaniem rodzica jest rozpoznać i dowiedzieć się jak najwięcej o tym, co w tym okresie jest normą – łatwiej wtedy będziemy mogli zdiagnozować i przeciwdziałać ewentualnym realnym zagrożeniom.
W wieku 3 lat dziecko nierzadko, a właściwie zawsze, bo to reguła, zaczyna sprawiać pewne problemy wychowawcze. Wynika to z tego, że dziecko w tym wieku jest już świadome pewnych mechanizmów i potrafi manipulować dorosłymi wykorzystując do tego różne sztuczki. Kluczową sprawą jest to, aby nie dać się sprowokować, co mogłoby doprowadzić do uruchomienia mechanizmu samo nakręcającej się spirali.
- Głównym elementem sprzyjającym dobremu i prawidłowemu rozwojowi dziecka jest jego dobry nastrój. Sprzyja on utrwalaniu się pozytywnych uczuć i postaw wobec siebie i otoczenia. Zawsze zastanówmy się nad przyczynami złego nastroju dziecka. Mogą być one wielorakie: zły stan fizyczny dziecka, choroba, zmęczenie, głód, niewyspanie. Dziecko może być nieznośne właśnie z jednego z powyższych powodów. Często trudno rozpoznać, jaka jest przyczyna złego nastroju dziecka, dlatego możemy przeciwdziałać im opierając się na wskazaniach i pomocy lekarza.
- Nadal dla dziecka trzyletniego bardzo istotne jest przestrzeganie wypracowanego planu dnia. Godziny posiłków, snu, zabawy powinny być stałe. Układ nerwowy dziecka nie powinien być przeciążany nadmiarem bodźców zewnętrznych: ciągły hałas, nadmiar wrażeń dźwiękowych, głośna muzyka, telewizor od rana do wieczora. Musimy dziecku pozwolić się od czasu do czasu wyciszyć.
- Serdeczna, spokojna atmosfera w domu jest niezbędnym warunkiem rozwoju uczuć. Nie wskazana jest natomiast nadmierna koncentracja na dziecku, przejawianie uczucia miłości w sposób zbyt gwałtowny, nieustanne obdarzanie dziecka prezentami, pieszczotami. Oczywiście surowe i zimne traktowanie dziecka również jest niewskazane, a wręcz niedopuszczalne jest stałe krytykowanie, ignorowanie, okazywanie niechęci, karcenie. Karygodne jest niezrównoważone zachowanie matki, która raz oznajmia dziecku, że jest jej skarbem i najukochańszą istotą, po czym mówi dziecku „już cię nie kocham”, „niedobre dziecko”, „oddam cię” itd. Powoduje to u dziecka poczucie zagrożenia, niepewności, tym bardziej, że jak wiemy, dziecko dosłownie przyjmuje słowa matki. Takie zachowanie matek, ojców czy opiekunów wynika zazwyczaj z frustracji ich samych. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że na skutek takiego zachowania dziecko otrzymuje „ciosy”, które będą miały wpływ na jego przyszły rozwój emocjonalny. Niepokój i rozdrażnienie matki, wyrażające się jej gestykulacją, krzykiem, nieuzasadnionymi karami, jest dla dziecka niezrozumiały. Wywołuje w nim lęk i uczucie zagrożenia. Poczucie braku bezpieczeństwa i zaufania mogą wytworzyć rodzice, którzy łudzą dziecko pustymi obietnicami, świadomie wprowadzając je w błąd po to, aby doraźnie uciszyć dziecko i „mieć spokój”.
- Musimy dbać zarówno o to, aby były zaspokajane fizyczne potrzeby dziecka, nie zapominając o jego psychicznych potrzebach: miłość, akceptacja, bezpieczeństwo. Nie spełnia ich matka chłodna uczuciowo, przenosząca niechęć do męża czy inne frustracje i rozterki na swoje dziecko. Potrzeba miłości bywa nie zaspokojona w rodzinach wielodzietnych, gdy rodzice koncentrują się na jednym dziecku. Budzi to poczucie krzywdy i osamotnienia, niechęć do rodziców i nawiązywania głębszych związków uczuciowych. Również niewłaściwe jest przesadne otaczanie dziecka miłością. Dzieje się tak zwykle wtedy, gdy matka nie zaspokaja swych własnych potrzeb psychicznych w nieudanym związku małżeńskim i wszystkie kieruje w stronę dziecka: traktuje dziecko jako wyłączną własność, hamując w nim wszelką samodzielność.
- Nadmierna koncentracja uwagi na dziecku, która zdarza się szczególnie w stosunku do jedynaków. Tendencję taką mają też rodzice starsi wiekiem. Takie postępowanie polegające na rozpieszczaniu deformuje rozwój osobowości dziecka: hamuje jego aktywność, indywidualność. Dziecko nie potrafi samodzielnie zorganizować sobie zajęć, domaga się stałego zajmowania się jego osobą, nie wytrzymuje rozłąki z matką czy ojcem, wymaga ciągłej uwagi i adorowania, wykazuje postawę egoistyczną, uważa że wszystko należy się tylko jemu, nie potrafi się dzielić, nie wykazuje postawy altruistycznej. Jest nieszczęśliwe, gdy nie znajduje się w centrum uwagi i podziwu innych. Ma poczucie krzywdy, zazdrości wszystkiego innym, czuje się niedocenione i narasta w nim niechęć do ludzi.
- Dziecko potrzebuje akceptacji ze strony otoczenia. Musimy je przyjąć takim, jakie jest, nawet jeśli niezupełnie odpowiada naszym wyobrażeniom idealnego dziecka. Nie gańmy więc go, gdy nie chce popisywać się przed obcymi, demonstrować swego dobrego wychowania, pamiętając, że w tym okresie dziecko wśród obcych jest onieśmielone. Nie usiłujmy hartować dziecka, kształcić w nim odwagę przez taką zaprawę sportową, jak wciąganie go na siłę do wody, zbliżanie do psa, którego się obawia. Na widok obcych osób, nieznanych zwierząt i sytuacji trzylatki reagują naturalną ostrożnością, a wrażliwsze dzieci – lękiem. Pomóżmy dziecku w opanowaniu strachu przez słowne wyjaśnienie. Trzeba ułatwić dziecku zapoznanie się z obiektem lęku, nową sytuacją i nieznanymi wrażeniami w obecności rodziców/opiekuna. W ich towarzystwie dziecko czuje się pewnie i może poznać tą nowość, dźwięk, sytuację, która tak nasze dziecko niepokoi. Strach jest korzystnym, naturalnym odruchem obronnym, jednak nie można doprowadzić do tego, aby odruch ten stał się hamulcem w rozwoju naszego dziecka. Nie przyzwyczajajmy go na siłę. Nie można zmieniać cech psychicznych dziecka w sposób szybki i radykalny. Musi to być dłużej trwający proces, wymagający indywidualnego podejścia. Pamiętajmy też, że nadmiar przestróg związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa powoduje u dziecka wykształcenie się lękowej postawy wobec otoczenia.
- Uczucia wyższe u dziecka kształtują się podczas procesu wychowawczego, do którego wykorzystuje się określone zabiegi. Można rozwijać uczucia dziecka zachęcając je do opieki nad zwierzętami, roślinami, mniejszymi dziećmi. Przejawem rozwijających się uczuć wyższych jest również wrażliwość estetyczna. Różne sytuacje w życiu codziennym stwarzają okazję do jej rozbudzenia. Uwrażliwiajmy dziecko na piękno przyrody. Zwracajmy jego uwagę na estetykę rożnych przedmiotów, ich czystość, staranne wykonanie.
- Dbajmy o rozwój poczucia własnej wartości poprzez uszanowanie godności własnej. Niedopuszczalne jest używanie wyzwisk, bicie (zwłaszcza po twarzy), wyśmiewanie się z nieudolności dziecka. Szanujmy uczucia naszego dziecka; nauczone tego będzie szanowało uczucia innych. Nie śmiejmy się też z dziecka, gdy dąsa się i obraża. Są to nowe przejawy uczuć, które świadczą – jak podaje E. Franus – o budzącej się ambicji. Nie niszczmy na oczach dziecka jego wytworów, nawet jeśli nie przedstawiają one wartości. Nie wyśmiewajmy jego uczuć do starej szmacianej lalki, nie wyrzucajmy w obecności dziecka ukochanej, choć zepsutej zabawki.
- Reagujmy na uczucia dziecka, jego zły nastrój, który możemy zlikwidować okazując mu czułość, odwracając jego uwagę, skierowując na żartobliwy temat. Nie możemy jednak ulegać we wszystkim dziecku, dawać się rozbroić pełnemu wdzięku trzylatkowi. Gdy zorientuje się on jaki ma wpływ na dorosłych, może go nadużywać tyranizując otoczenie.
- Dziecko jest wrażliwe na pochwałę i naganę słowną, wykorzystujmy to więc w celu utrwalenia pozytywnych sposobów reagowania i zachowania.
- Nie traktujmy protestów, uporu naszego dziecka jako naszej porażki na polu wychowawczym. Nie próbujmy za wszelką cenę, złamać jego uporu, być górą, pokazać kto tu rządzi. Lepiej zastosować wybieg, odwrócić jego uwagę, odwołać się do jego poczucia humoru i nie zacietrzewiać się doprowadzając do nerwowej sytuacji. Nie jest to łatwe i wymaga cierpliwości rodzica. W sprawach istotnych, takich jak np. bezpieczeństwo dziecka, musimy stanowczo wyegzekwować wypełnianie poleceń. W sprawach mniej istotnych pozwalajmy dziecku jednak zdobywać własne doświadczenie. Niech uczy się na własnych błędach – to najlepsza szkoła dla dziecka.
wszystko fajnie, ale szkoda że nie ma podanych przykładów zachowań dziecka i jak rodzic powinien na nie zareagować.
serdecznie dziekuje za piekne rady