Kardynalną zasadą jest pedantyczna czystość w stosunku do dziecka, zmniejszająca ryzyko inwazji bakterii.
Obcałowywanie dziecka jest wręcz karygodne. Dziecko ma jeszcze słabo rozwinięty aparat ochronny. Jego odporność jest tak mała, że może ulegać zakażeniu bakteriami, których obecności w swoim organizmie dorosły nie odczuwa.
Należy unikać nachylania się gości nad dzieckiem. Zasadą jest ograniczenie styczności noworodka z dorosłymi, pozornie cieszącymi się dobrym zdrowiem. Mogą oni być nosicielami zarazków w jamie nosowo-gardłowej lub na skórze. Trzeba unikać zbiorowisk ludzkich, uroczystości rodzinnych i podróży. Osoby chore, zakatarzone czy kaszlące nie mają prawa dostępu do noworodka, gdyż rozsiewają zarazki na dużą odległość przez tzw. zakażenie kropelkowe. Ostre choroby dróg oddechowych, u dorosłych najczęściej spowodowane przez wirusy, są dla noworodka szczególnie niebezpieczne.
W okresie grypy i tzw. chorób zaziębieniowych trzeba odwołać wizyty gości, nawet rodziny. Skrupulatna czystość wykluczy tzw. choroby brudnych rąk, do których należy zakażenie przewodu pokarmowego (biegunka – niesłychanie niebezpieczna dla noworodka).
Mimo skutecznego zwalczania gruźlicy w polskim społeczeństwie, trzeba liczyć się z jej utajonymi postaciami i przebiegającymi w sposób przewlekły u osób starszych. Prawidłowe pielęgnowanie, karmienie pokarmem kobiecym, hartowanie – polepsza odporność dziecka. Przegrzanie dziecka, zaniedbania higieniczne, brak świeżego powietrza zmniejszają odporność młodego organizmu, który zaczyna chorować w sposób przewlekły. W razie zachorowania matki na banalne nawet schorzenia dróg oddechowych, wytwarza się szczególnie niebezpieczna sytuacja dla dziecka.
Jeśli chora matka jest zdana wyłącznie na własne siły, musi ograniczyć chwile kontaktów z dzieckiem. Można zabezpieczyć się maseczką z gazy na nos i usta, która musi być prasowana co pół godziny. Jeśli w opiece nad noworodkiem pomaga obca osoba, musi być ona gruntownie przebadana.